aaa4
wyrób czekoladopodobny
Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:10, 31 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Z drugiej strony trudniej bylo znalezc facetow, ktorzy by chcieli bulic za dwie dziewczyny. Byli tez doswiadczeni klienci, ktorzy po prostu bali sie bycz dwiema naraz. Bo wtedy latwo mozna go wyrolowac. Jedna obrabia go jak nalezy, a druga lapie za portfel. To Stella najchetniej chodzila ze mna albo z Babsi. Jej bylo trudniej podlapac klienta, bo nie wygladala juz tak bardzo dziecinnie jak my.
Najlatwiej miala z tym Babsi. Zaczela z nami zarabiac jeszcze wtedy, jak miala tego Heinza, tylko po to, zeby moc odpalic nam czasem dzialke. Nigdy nie malowala tej swojej niewinnej dzieciecej twarzyczki. Bez zadka i bez piersi, akurat wlasnie trzynastoletnia, byla dokladnie tym, czego szukaja klienci, napaleni na siusiary. Normalnie bywalo i tak, ze czasem zrobila w godzine pieciu klientow za 200 marek.
Babsi i Stella od razu weszly do naszej paczki, do Detlefa, Axela i Bernda. Byly wiec teraz trzy dziewczyny i trzech chlopakow. Jak wylazilismy gdzies razem, ja bralam za reke Detlefa, a kazdy z chlopakow ktoras z dziewczyn. Nic wiecej miedzy nimi nie bylo. Po prostu stanowilismy idealna paczke. Jeszcze kazdy mogl przyjsc do kazdego ze swoimi klopotami. Mimo ciaglych klotni o duperele, co u narkomanow jest na porzadku dziennym. W tej fazie hera i zwiazane z nia problemy jeszcze nas laczyly. Nie jestem pewna, czy miedzy mlodymi ludzmi, ktorzy nie sa narkomanami, w ogole zdarzaja sie takie przyjaznie, jak w naszej paczce. Takie idealne przyjaznie, jakie spotyka sie przynajmniej wsrod poczatkujacych cpunow, niesamowicie pociagaja cala reszte malolatow.
Kiedy do paczki doszly te dwie dziewczyny, miedzy mna a Detlefem zaczely sie problemy. Kochalismy sie tak jak przedtem, ale coraz czesciej dochodzilo do klotni. Detlef byl czesto wnerwiony. Duzo czasu spedzalam teraz ze Stella i z Babsi, i jakos nie za bardzo mu sie to podobalo. Ale chyba najbardziej go wpienialo, ze nie mial juz kontroli nad tym, z jakimi chodze klientami. Wyszukiwalam ich teraz sama albo ze Stella czy z Babsi. Detlef zaczal mi zarzucac, ze na pewno daje sie dymac. Byl normalnie zazdrosny.
Nie przejmowalam sie juz tak strasznie moimi ukladami z Detlefem
Post został pochwalony 0 razy
|
|